środa, 19 sierpnia 2015

Nalewka mirabelkowa

Przemierzając mazurskie szlaki natrafiłem na mirabelki, a że pasja na wakacje nie chodzi postanowiłem zrobić z nich nalewkę. Trunek taki piłem na spotkaniu nalewkowym i bardzo mi smakował, dlatego postanowiłem zrobić go sam.

Przepis:
mirabelki (nie wiem ile ich dokładnie było) ale około litra
spirytus 70 % (około pół litra)
cukier (do smaku)

Wykonanie:
Mirabelki myjemy i drylujemy. Moje były z serii tych co w ogóle nie chciały odchodzić od pestek, nie mniej śliwki pachniały wybornie i poniekąd o ten aromat też chodzi. Jak już wszystkie wydrylujemy zalewamy je około 70% alkoholem, voltarz taki łatwo zrobić mieszając 3 porcje spirytusu z jedną porcją wody. Mieszanina taka powinna zakryć wszystkie owoce. Odstawiamy na słoneczne miejsce na 3 tygodnie. Po tym czasie mirabelki cedzimy, owoce zalewamy syropem cukrowym, aby jeszcze puściły resztkę soku i oddały procenty. Po kolejnym tygodniu, nalew i sok łączymy razem i odstawiamy na minimum 6 miesięcy. W przyszłym roku jedziemy znowu na Mazury i nastawiamy zwielokrotnioną ilość :D


2 komentarze:

  1. ooo jeszcze nie robiłam ..a na pewno byłaby pyszna ,aromatyczna...chętnie skorzystam z przepisu;) zapraszam na przegląd moich nalewek;) pozdrawiam
    http://gotujenacodzien.blogspot.com/search/label/nalewki

    OdpowiedzUsuń
  2. Też jeszcze nie robiłem, to moja pierwsza. Ciekawe masz nalewki, najbardziej podoba mi się Jeżynowa Wytrawna, może też taką zrobię :)

    OdpowiedzUsuń