Ponieważ jestem fanem połączenia pomarańczy i kawy gdy trafiłem na przepis Francuskiej 44, od razu zapragnąłem ją zrobić. Rzecz się miała oczywiście pod koniec tamtego roku, więc w klimacie jeszcze świątecznym. Smak i zapach pomarańczy (jak to śpiewał pięknie Tadeusz Woźniak) kojarzy mi się z odpoczynkiem i świątecznym nastrojem, a do tego kawusia?! Pyszotka :-D
Tak też powstała moja wersja Francuskiej (wzmocniona).